20110727

"jesteś najgorszą osobą jaką znam. bez przerwy podrywasz żonę swojego najlepszego przyjaciela który daje ci jedzenie i uratował cię od pewnej śmierci. tak mu się odwdzięczasz? jakby tego było mało paskudzisz mu w ogródku i jesteś taką gąbką.. za nic nie płacisz i zawsze mówisz "oddam ci później" ale "później" nigdy nie nadchodzi. co naprawdę mnie drazni to to że udajesz "głębokiego" faceta który kocha kobiety za ich duszę, a umawiasz się tylko z idiotkami. tak, ja umawiam się z kobietami dla ich ciał ale przynajmniej jestem szczery. nie kupuję im "buszującego w zbożu" i nie wygłaszam dziecinnych interpretacji o tym że holden caufield był przenikliwym intelektualistą. nie był! był rozpieszczonym bachorem! i dlatego tak go lubisz - jest tobą! boże jesteś pretensjonalny! i wmawiasz sobie że jesteś wielkim pisarzem mimo że jesteś beznadziejny. powinienem się był domyślić że cheryl tiegs nie wysłała tego zaproszenia, wiedziałaby że nie ma  "a" w słowie "koniecznie".  ale najbardziej w tobie nie cierpię twojej podręcznikowej liberalnej agendy jak "powinniśmy zalegalizować zioło, stary", jak wielki biznes zgniata inne klasy, jak bezdomność jest największą tragedią ameryki.. a ty co zrobiłyś żeby pomóc? pracowałem w jadłodajni dla bezdomnych Brianie, nigdy cię tam nie widziałem! chcesz pomóc? łap za chochlę! swoją drogą, jeżdżenie Priusem nie robi z ciebie jezusa. nie! czekaj! ty przecież nie wierzysz w jezusa! ani w żadną inną religię bo "religia jest dla idiotów"! kim ty jesteś żeby kogokolwiek osądzać "z góry"? dwa razy zawaliłeś studia, co jest niczym w porównaniu z twoją klęską jako ojca. co z synem którego nigdy nie widujesz? ale wiesz co? mogę wybaczyć wszystko! wszyściutko! gdybyś nie był   t a k i m  n u d z i a r z e m. to najgorsze Brian. jesteś wielkim smutnym alkoholikiem i nudziarzem. ehhh, narazie. dzięki za pierdolony stek."

Quagmire